top of page

Kasia i niezwykła sesja

[2013]

Ostatni mocny akcent przed wyjazdem. Dosłownie trzy dni przed. To już chyba tradycja.

Rok temu, przy okazji naszej pierwszej sesji, było podobnie. Najpierw spotkanie, by omówić plan sesji. Tym razem Kasia zobaczyła mnie w moim normalnym obecnym wydaniu. Bardzo Jej się spodobało to co zobaczyła. Sesja była niezwykła, o czym za jakiś czas się przekonacie sami. Kasia zrealizowała kolejne moje marzenie. Mam dwie sesje, które są dla mnie kwintesencją kobiecości. Sesję ślubną z Leszkiem Kamy Bork i sesję aktu w wykonaniu Kasi. Dzięki temu mogę w spokoju czekać na ewentualne propozycje. I nie zgadzać się na wszystko, co mi zostanie zaproponowane, bo już wiem, jak akurat te dwa tematy powinny być realizowane. Tym razem Kasia nie zmyła mi makijażu, więc po powrocie do domu zostawiłam walizkę, założyłam moją kochaną rudą perukę i poszłam na Maltę. Nawet deszcz mnie nie odstraszył, tylko niestety wpłynął na jakość zdjęć, ale to akurat nieważne.

Make-up Kasia Kasprzak.

jestem kim jestem

bottom of page