top of page

Zamek w Untergröningen

[07.2014]

 

Co zrobić, gdy nowe balerinki są za ciasne ?

Od początku, gdy zaczęłam odkrywać prawdę o sobie, miałam poważny kłopot, jak kupić pasujące buty.

W większości przypadków zdana jestem na internet. I w dodatku różną numerację, która kilkakrotnie zrobiła mnie w balona.

Także moja budowa powoduje, ze mam z tym problem. Przykładowo, balerinki.

Kupiłam do tej pory 4 pary. Trzy w Deichmannie, roz.44 i jedne w internecie, roz.45. Pierwsze są za małe, drugie za duże.

Ale już wiem, co muszę zrobić, bo jak są za duże, to bardzo szybko zaczną mi spadać z nóg. A budowa balerinek powoduje, że muszą ciasno siedzieć na stopach, by się w nich wygodnie chodziło.

Pojechałam sobie na sesję do zamku i założyłam nowe jasno brązowe balerinki. A tam jest na uboczu fragment starego zamku, więc postanowiłam sobie zabawić się w alpinistkę. I to był doskonały sposób. Balerinki bardzo szybko, także pod wpływem potu, dostosowały się do moich stóp. I w ten sposób przekonałam się, że mogę kupować balerinki w rozmiarze 44, więcej, wręcz powinnam. Moje niebieskie już obecnie nosi mi się zupełnie wygodnie. I te brązowe są obecnie wygodniejsze. A że się „trochę” zmaltretowały podczas wspinaczek do ruin zamku? Tym lepiej, nie mam przynajmniej stresu, że gdzieś puknę, stuknę, zahaczę...

Oczywiście podczas sesji miałam na sobie legginsy. Drugie wzorzyste z tych dwóch, które kupiłam w C&A. I kolejny raz przekonałam się, jaka to wygoda.

Ja kocham legginsy.

 

hasło do prezentacji : lukrecja2012

jestem kim jestem

bottom of page