top of page


A tak ubrana pojechałam z Lizką taksówką do centrum na przymiarkę sukni. Zdjęcie zrobiła Lizka w kawiarence niedaleko studia sukien ślubnych, gdzie czekałyśmy na Kamę i Ryśka. Prawdziwy jednak szok wywołałam, gdy po przymiarce okazało się, że musimy z Lizką przejść ul. Marszałkowską kilkaset metrów do postoju taxi. Była godzina 15. Tłumy ludzi, a do tego padający deszcz.
To był doprawdy dzień, który przyniósł mi wiele niezapomnianych wrażeń...
jestem kim jestem
bottom of page