
Rewizja planów
[01.06.2014]
Plan, o którym piszę w poprzednim rozdziale, spowodował sporą rewizję moich planów.
Protezy.
Protezy kupię, ale nie będę się śpieszyła. I kto wie, czy nie kupię ich w Niemczech.
I nie szybciej niż wiosną przyszłego roku, bo wtedy być może będą mi bardziej potrzebne niż jeszcze uważałam do niedawna. Wtedy będę już miała jasność sytuacji i podejmę decyzję. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować mój plan i będą mi one potrzebne bardziej, niż obecnie...
Laser.
Nie będę teraz robiła zabiegów. Zaczynam je jesienią i będę je robiła całą zimę. Mam nadzieję, że efekt na wiosnę, w połączeniu z moimi włosami, które powinny mieć już sporą długość, będzie bardzo dobry...
Kamera.
Zrezygnowałam z zakupu. Zmontowałam już film. Jakość jest zadowalająca. Nie ma też sensu dublować materiału. Być może w przyszłym roku nakręcę kolejną część. Kupiłam za to uchwyt samochodowy do mojego smartfona i opracowałam sposób wykorzystania go jako podręcznego, improwizowanego statywu. Cóż, potrzeba matką wynalazków...
Gerry Weber.
Tą sesję przekładam też na wiosnę. W świetle nowych planów nie potrzebuję nowej kreacji. Na moje wypady do Stuttgartu będę już być może w sierpniu miała część mojej garderoby tutaj, a najpóźniej we wrześniu. A do tego czasu i tak będę miała w czym pojechać. Już praktycznie mam.
Natomiast wiosna przyszłego roku być może da zupełnie inną perspektywę.
I dla kamery, i dla nowej stylizacji, i dla protez piersi...
Balerinki i stanik Super Push-Up.
A teraz kupię sobie za to jasnobrązowe balerinki i stanik super push-up.
I zrobię sobie sesję w pokoju, który już odpowiednio także w tym celu przemeblowałam.
A niedługo być może będę miała okazję zrobić pierwszą prawie w pełni kobiecą sesję w tym regionie...
jestem kim jestem