top of page

Praca

 

Za kilka dni wracam do Polski.

Czeka mnie kilka trudnych wyzwań, ale pewna sytuacja spowodowała ponownie bardzo mocne zbliżenie z moją siostrą. Ponowie przekonałyśmy się, że w trudnych sytuacjach jesteśmy dwie i możemy na siebie liczyć. Chociaż w przeszłości nie zawsze tak było. Z różnych przyczyn.

Poza tym czeka mnie rozmowa w pracy, bo chcę przejść z Warszawy do Poznania, skoro już tutaj nie wrócę, a to wymaga omówienia mojej sytuacji.

I uzyskania ponownie wsparcia i zrozumienia. Mam nadzieję, że tak będzie.

Nie wyobrażam już sobie, że pojadę na kilka miesięcy do Niemiec w całkiem męskim wydaniu. To się nie uda. Natomiast nie muszę jechać w całkiem kobiecym wydaniu. Coś po środku byłoby najbardziej optymalne. Ale rodzina musi wiedzieć od pierwszego dnia i akceptować, a formę omówimy sobie już prywatnie.

I będę naciskała na to, bym mogła pracować z kobietą. Z nią będę miała o czym rozmawiać, także oglądając różne kobiece programy, co sprawia mi frajdę, jak choćby odkryty niedawno program Shopping Queen. Poza tym będę mogła doradzać stylistycznie, jak trzeba będzie iść na zakupy, nawet damskiej bielizny, nie będzie to dla mnie problem. Będę jej mogła malować paznokcie, robić makijaż, być może stylizować włosy. Pomagać stylistycznie w doborze ubioru. I przede wszystkim będziemy miały wspólne tematy do rozmowy.

Ciekawa jestem, czy to wszystko wypali.

Mam doskonałe referencje, dobrze mówię już po niemiecku. Potrafię dać sobie radę w różnych trudnych sytuacjach, więc o pracę się nie boję. Ale chciałabym nadal w tej pracy być sobą, chociażby w legginsach, tunikach i balerinkach. I delikatnym makijażu. I oczywiście z moimi hybrydowymi paznokciami...

jestem kim jestem

bottom of page