top of page

One dwie

[21.01.2014]

 

Krótko przed powrotem do Polski udało mi się pojechać do Stuttgartu i spotkać się z Nimi. Nie widziałam ich obu ponad rok, od Gwiazdki 2012 roku. Spędziłam z siostrą i jej córeczką cudowny dzień. Ubrałam się w domu u nich, tak, jak kocham i jak było mi wygodnie. I oczywiście zrobiłam sobie parę zdjęć. Gdy miałyśmy iść na pocztę, Dorotka powiedziała, że mam iść w legginsach, bo Jej to nie przeszkadza. Ale się ucieszyłam, ale i tak założyłam spodnie, bo akurat te legginsy nie nadają się już do wyjścia do miasta. Wiele rozmawiałyśmy. Myślę, że moja siostra wiele zrozumiała. Zosia mówiła na mnie pan, ale wreszcie, dzięki swojej mamusi, która zapędziła mnie do wspólnej zabawy z nimi obiema, zaczęła do mnie mówić Lusi. To było tak cudowne i niezwykłe. A potem, jak wracałam do Herrenbergu, zamieściła na moim profilu na facebooku to zdjęcie i podpisała je „ale sobie budują dziewczyny”. Czy może być większe szczęście niż taki dowód zrozumienia i wsparcia? Kocham te moje dwie wspaniałe dziewczynki. Jedną od ponad 30 lat, drugą od ponad dwóch..

jestem kim jestem

bottom of page