top of page

Pozowanie czas zacząć

letnie sesje w Szwabii

[06-.09.2014]

 

Jestem modelką i kocham pozować.

Praktycznie, gdy oczekuję na dźwięk migawki, przyjmuję pozę, ale to też zależy od stroju i nastroju. Im bliższy mojemu sercu, tym dusza fotomodelki bardziej szaleje.

Tak było już podczas sesji pod pomnikiem Kaizera, gdy założyłam moje pierwsze szpilki Cat Walk i w lesie, gdy założyłam dopiero co kupione pierwsze jegginsy.

Gdy pojawiłam się pierwszy raz w moich wzorzystych legginsach w mieście, i miałam już mój improwizowany statyw, zaczęłam pozować, a nie tylko robić sobie zdjęcia na tle...

Ale dzień 12.06 był inny. Dostałam od sióstr cudowne prezenty, między innymi zestaw legginsy, bluzeczka i kurtka, wszystko w brązach. Założyłam na siebie i stając przed domownikami zachowywałam się jak modelka na wybiegu. I chłonęłam słowa uznania. Bardzo się ucieszyłam z prezentu i po upewnieniu się, że mogę tak iść do miasta, że nie mają nic przeciwko, pojechałam na cały dzień do Gmünd.

Pierwsze kroki skierowałam do Deichmanna i kupiłam jasno brązowe sandałki, które już ogladałam, a teraz już wiedziałam, że mogę je nosić i w dodatku pasują idealnie do mojej nowej kreacji. Zresztą nie tylko do niej...

Dopiero co napisałam, że nie zamierzam się przejmować, że coś będzie widać. I kilka dni później miałam okazję to sprawdzić w praktyce.

Legginsy i krótka bluzeczka. O tym marzyłam i myślałam, że ta wersja będzie dla mnie zawsze tabu.

Kolejny raz przekonuję się, że tutaj jest moje miejsce.

Cały dzień chodziłam z podniesioną głową, lekko uśmiechnięta. I robiłam zdjęcia. Zarówno w ustronnych miejscach, ale i w samym centrum miasta pełnym ludzi. Byłam w centrum uwagi i sprawiało mi to frajdę.

I pozowałam.

Zmęczona weszłam do znanego mi już pubu i piłam sobie piwo. I nagle pojawiła się Gabi. Zakochała ssie od pierwszego spojrzenia w moich sandałkach. Ech, te kobiety...

Poszłam potem do Niej do pizzeri. I jeszcze jedna radość, Ona też miała w pracy legginsy. Zrobiłyśmy parę wspólnych fotek. A jak przyjechał szef, powiedziała mu, kim jestem. Pokazałam zdjęcia i spotkałam się z uznanie.

Oglądając wieczorem zdjęcia, z których parę zamieściłam na fb, a dwa w moim portfolio na MegaModels, postanowiłam z tej kolekcji, która będzie powstawała przez całe lato, zrobić wybór i umieścić jako sesję foto w moim portfolio.

Ta kolekcja nie może zacząć się inaczej, czyli...

Cat Walk w akcji pod pomnikiem Kaizera...

A pewnego dnia dopiero w domu, gdy przeglądałam zdjęcia, zobaczyłam, że uwieczniłam w kadrze obserwatora...

jestem kim jestem

bottom of page