top of page

Z Kamą i Mary w legionowskim lesie

[19.10.2013]

 

Projekt Kamy, który ewoluował w mini serial, wymagał zwiększenia ilości bohaterów. Zuzę sama skaptowałam do filmu. Czy tak było w przypadku Mary, nie pamiętam. Ale to nie ważne. Jedną ze wstępnych koncepcji było to, bym ja, będąc narratorką w serialu, wprowadzała kolejne bohaterki. A gdzie lepiej mogłam to zrobić w przypadku Mary? Oczywiście w legionowskim lesie. Pierwszy raz na naszym spacerze Mary była w pełnej krasie. Ja natomiast zupełnie jak dotychczas, kompletnie sote. Aż mi było żal, że nie zadałam sobie trudu, by także wystąpić w kobiecej krasie. Spacerując po lesie ponownie skorzystałyśmy z okazji, by porozmawiać o różnych ciekawych aspektach, zapominając momentami wręcz, że krąży dookoła nas Kama z kamerą.

jestem kim jestem

bottom of page