
Haus Ballerinas
Dlaczego po niemiecku ?
Odkryłam je w Niemczech. Tutaj kupiłam pierwsze i wszystkie, które do tej pory miałam lub mam. Tutaj one dawały mi namiastkę kobiecej radości wtedy, gdy w żaden inny sposób nie mogłam jej okazywać.
I gdy staję przed obiektywem w domowym stroju, by sobie zrobić zdjęcie albo przetestować ustawienie kompozycji, mając je na stopach, Gracja nie pozwala o sobie zapomnieć. Obciągnięte stopy, baletowa poza, wyprostowana sylwetka.
Ballerina w mojej duszy nie śpi i korzysta, gdy ma okazję.
Dawno temu pisałam, że baletki na mych stopach powodują, że inaczej się poruszam. I tak jest.
Tak samo, jak mam na sobie balerinki.
Tak samo, gdy jestem w mieście, na zakupach, czy w cieniu Voliery i mam na sobie balerinki. Uwielbiam ten widok i inaczej się czuję. Szczęśliwiej, radośniej, i to widać we mnie całej.
Teraz, gdy piszę te słowa, mam na sobie moje jasnobrązowe balerinki, siedzę koło gołębnika, i dopiero co wróciłam z zakupów.
Nawet fakt, ze mam na stopach skarpetki do balerinek, które są mojego rozmiaru, daje mi dodatkową radość.
Balerinki, baletki, ciągle i stale.
Nareszcie...
A w galerii parę przykładów z haus ballerinas w roli głównej
![]() | ![]() |
---|---|
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() |
jestem kim jestem