top of page

Gorące lato w Hesji - urocza mała wioska

[2013]

 

To była tylko kwestia czasu.

Po leśnych odstępach i otwartej przestrzeni pól, oraz ścieżek w parku zamkowym w Laubach, zaczęłam zwiedzać kręte uliczki skąpanej w promieniach słońca wioski Ettinghausen. Ubierałam się tak, jak chciałam i w to, w czym czułam się wyśmienicie...

Już oficjalnie wychodzę w moich sandałkach z domu. Praktycznie zawsze mam legginsy, ale zaczęłam też chodzić w krótszych koszulkach. Wreszcie noszę to, co kocham i tak, jak kocham. Od dawna marzyłam, by móc chodzić w legginsach i teraz to robię tutaj. I wiem, że nic mnie nie powstrzyma przed tym, by robić to też w Polsce. W przeciwieństwie do dawnych czasów, gdy, jak mawiała moja teściowa, chodziłam z „nabiałem na wierzchu”, teraz nauczyłam się maskować, oczywiście do pewnego stopnia. I staram się jednak nosić dłuższe koszulki, bo one bardzo pomagają. Ale nawet przy krótszych potrafię tak zrobić, by nic z przodu nie wystawało, bo już obecnie, nawet będąc wizualnie nim, tego nie akceptuję, by było to widać. Dlatego staram się, by było jak najmniej. 

Stylizacja Lukrecja

 

prezentacja z pełną galerią zdjęć znajduje się w galerii "Lasy i pola"

jestem kim jestem

bottom of page