top of page

Czystka w szafie będzie konieczna

 

Prawdopodobnie jesienią będę w Polsce i powinnam mieć trochę czasu, by przeprowadzić z pomocą specjalnej sesji foto ostateczną czystkę w szafie.

Widzę, że głównie będę nosiła legginsy i bluzeczki, topiki i tuniki. Na pewno spodnie, ale tutaj szaleć nie będę.

Sukienki będę potrzebowała na specjalne okazje, więc tych parę nowych, które mam, wystarczy w zupełności. Teraz latem przekonuję się, ze jest mi całkiem wygodnie w tym, co mogę teraz nosić. Więc zapewne nie będę w przyszłości nosiła letnich sukienek. Bardziej w domu, bo są praktyczne i wygodne. A do tego celu te, co mam wystarczą. Natomiast spódniczki. Wiem, że moje wizyty w Stuttgarcie, a może i w innych miejscach, czyli częściej niż raz w miesiącu, pozwolą mi poszaleć z moimi miniówkami.

Ale na pewno pozbędę się wszystkich za ciasnych. Raczej na pewno ta czerwona zniknie, ale szkocką kratę zostawiam obowiązkowo.

Mam parę fajnych ciuszków, które kupiłam mimo, że były przyciasne, i te zostawię. Ale cała reszta, w której czuję się niewygodnie, pójdzie...wszystko wskazuje, że do mojej siostrzyczki, Zuzi. A od Niej ewentualnie dalej.

Będzie przynajmniej dobry powód do odwiedzin.

W każdym razie moim celem jest takie ograniczenie garderoby, bym mogła większość wiosna zabierać ze sobą samochodem, jak będę go zabierała do Niemiec. Bo bez sensu, by w poznańskim mieszkaniu wisiało coś miesiącami w szafie i było w ogóle nie noszone...

Natomiast to, co zabiorę, będę nosiła.

Fetysz ?

Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana.

Ale chyba zrobię tak, że skompletuję po jednym stroju dla każdej stylizacji, a resztę też wydam.

Wiele z moich normalnych ciuszków może stanowić urozmaicenie dla fetyszowych kreacji.

Na szczęście moja wielka miłość, czyli lycra, nie zabiera wiele miejsca.

Legginsy, kombinezony, body...one zostają w całości. I będę je nosiła. Zwłaszcza legginsy. Także te z lycry i te cieniutkie, prześwitujące.

Jedyne, co zostaje w komplecie, to moje buty. Mam nadzieję, że wreszcie zacznę je zużywać. Zresztą, już to robię...

jestem kim jestem

bottom of page