top of page

Syn, mama, Gosia, Ciocia, Rafał...syn i whisky...

chodziesko-poznańskie chwile niezwykłe

[28.02.2014...]

 

Dzisiaj rano syn powiedział,że nie ma nic przeciwko,żeby pokazywać się ze mną w moim prawdziwym wcieleniu, bo przecież nie robię nic złego. I tak pojechaliśmy do mojej mamy, a tutaj już na miejscu, sam pomaga mojej mamie uporać się z rym, jak ma się do mnie odnosić, i sam powiedział, że bez sensu, żebym ukrywała to, kim jestem w mieście rodzinnym, bo i tak wiadomo, i sam nawet powiedział dziś mojej mamie, że ma mamę i rodzica, że ma rodzica a i b, jesteśmy coraz bliżej tego, o czym jeszcze parę miesięcy temu mogłam tylko marzyć... Wypiliśmy razem trochę whisky...

Byłam razem z mamą u Cioci Ani i Gosi... Raz trafiłam na samą Ciocię, Gosi nie było, ale powiedziała mi potem, że Jej mama była zachwycona moim fajnym wyglądem...

Byłam z mamą u Rafała, u którego byłam już kilkakrotnie. Za pierwszym razem opieprzył mnie, że powiedziałam, gdy się przed nim wyautowałam, że jak nie chce, nie musi ze mną rozmawiać. Powiedział, że nawet by mu do głowy takie coś nie przyszło. Rafał był ostatnią osobą, której powiedziałam takie słowa. Przecież nie mam czego się wstydzić. Jestem dumna z tego, kim jestem i nie zamierzam za to przepraszać nikogo.

jestem kim jestem

bottom of page