top of page

Choinka dla Niej

[Gwiazdka 2013]

 

Do trzech razy sztuka. Dwa lata temu Gwiazdkę spędziłam sama w pustym domu. Syn był u żony w Niemczech, ja miałam pracować też w Niemczech. Nie udało się. Rok temu też miałam pracować, ale mój podopieczny zmarł 21 grudnia a ja 24 wracałam do Polski z Berlina. Ale tym razem nie zostałam w pustym domu. Spędziłam Święta z rodziną, mamą, siostrą , Jej mężem i córeczką. I powiedziałam mamie, kim jestem. To były bardzo ważne Święta, ale ze względu na towarzyszące im wydarzenia a nie sam klimat Świąt. Nie jestem już osobą wierzącą. Kiedyś byłam, ale nigdy nie za silnia była ta wiara. Natomiast Święta były dla mnie zawsze silnym symbolem więzi z drugim człowiekiem. Dlatego, gdy od paru lat tej bliskości było coraz mniej, wiara w Święta we mnie powoli umarła. Od kilku lat nie było u mnie w domu w ogóle choinki na Święta. Teraz, w Niemczech, pracując w okresie świątecznym, w domu mojego podopiecznego pojawiła się choinka. Ubrać ją miał syn. Ale ja nagle bardzo zapragnęłam zrobić to sama. I zrobiłam. I sprawiło mi to wiele radości, bo myślałam cały czas o Niej. O tym, jaka silna wieź jest między nami. A przecież choinka dla mnie to symbol tej więzi. Nagle uzmysłowiłam sobie, że Ona przywróciła mi wiarę w radość i w symbolikę Świąt. Zadedykowałam tą choinkę Jej, bo to dla Niej jest ta choinka.

jestem kim jestem

bottom of page