
W Chodzieży
[04.2014]
Pierwsza wizyta w Chodzieży, nie licząc dnia zdjęciowego do filmu, była jeszcze bardzo grzeczna. Dzinsy, buty na małym korku, brak biustonosza, bardzo delikatny makijaż.
Teraz zaszalałam. Legginsy, tunika, makijaż. Zabrałam też botki, w których spacerowałam sobie po promenadzie i na pomoście na plaży nad jeziorem Miejskim.
W takim stroju byłam z mamą w mieście oraz w pewnym biurze, który zaowocował pewnym niezwykłym wydarzeniem. Ale o tym później.
W tym stroju zobaczyła mnie Ciocia Ania i powiedziała potem Gosi, że bardzo elegancko wyglądałam.
Wracając wjechałam na stok, by zrobić sobie i tam mini sesję. I chodziłam po stoku w moich botkach na szpilce. Pokochałam te botki od pierwszego spojrzenia i cieszę się, że mogę je nosić coraz częściej...
Wracałam potem do Chodzieży jeszcze kilkakrotnie. Za każdym razem w coraz bardziej kobiecym wydaniu...
hasło do prezentacji : lukrecja2012
![]() | ![]() |
---|---|
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() |
jestem kim jestem