top of page

Być sobą ...wszędzie, czyli moja odpowiedź na forumowe hejterskie ataki

[2014]

 

To musiało się stać.

Kosmetyki, buty, masa ciuszków.

Wygoda, przyjemność, radość.

Osiedlowy sklep czy śmietnik...Malta...Park Cytadela...Stare Miasto...Nowe Miasto...Poznań...Chodzież...Rogoźno...Warszawa.

Wszędzie i zawsze...

Patrzcie, to ja, Lukrecja.

Tak mnie natura stworzyła, ale jestem kobietą i będę zachowywała się, ubierała i zachowywała tak, jak kobieta. Tak, jak ja rozumiem bycie kobietą. I nie interesuje mnie to, czy się to komuś podoba czy nie...

I jak chciałam pozować w szpilkach, to je zakładałam, a widząc obserwujących mnie widzów, starałam się w tych szpilkach poruszać z gracją...

By nie budzić śmiechu ... ?

A może budzić zazdrość... ?

Podczas jednej z ostatnich wiosennych wizyt w Parku Cytadela, pozując w Rosarium uległam podszeptom mojej fetyszowej duszy i weszłam w czerwonych szpilkach do wody. Zaledwie odrobinę, ale … co to było za uczucie...

A na koniec, jadąc przed wyjazdem do mamy do Chodzieży zabrałam ze sobą fioletowy kombinezon i czarne długie legginsy z lycry. Po kilku latach przerwy wróciłam do leśnego Parku 3 Maja, parku, który widział moje fetyszowe pasje, widział początki mojej drogi ku odkryciu prawdy o sobie. A teraz zobaczył Lukrecję w pełnej krasie, która ponownie zawisła na drążku i stała dumnie na scenie zapomnianej muszli koncertowej...

A tymczasem, gdy ja sobie spacerowałam i cieszyłam się z możliwości prezentowania swoich kobiecych wdzięków, na forum Trans-Fuzji non stop byłam krytykowana za to, że mam czelność uważać się za kobietę, i że robię to co robię. Po pierwszych próbach dyskusji stwierdziłam, że to bez sensu, usunęłam swoje konto i oddałam się temu, co sprawia mi wielką frajdę...

jestem kim jestem

bottom of page