top of page

Niezwykły week-end

[24-27.01.2014]

 

Są w naszym życiu dni przełomowe. Te parę dla mnie takimi były.

W piątek poszłam do mojej firmy i powiedziałam, kim jestem. Zostałam wspaniale przyjęta. Już nie muszę obawiać się, co się stanie, gdy lada dzień zacznie się akcja promocyjna serialu w „W obcym ciele”.

Wieczorem wspaniale bawiłam się na pokazie burleski i wyjaśniłam sobie wszystko z jedną przyjaciółką.

Telefonicznie porozmawiałam z drugą.

Na facebooku popisałam z trzecią.

I w ciągu kilku godzin całkowicie oczyściłam atmosferę.

W niedzielę była nasza niezwykła sesja.

A po powrocie do domu, napisałam do Niej. Przegadałyśmy ponad dwie godziny i wyjaśniłyśmy sobie praktycznie wszystko. W poniedziałek nasza wspólna przyjaciółka powiedziała mi, że Ona była bardzo zadowolona, bo ja byłam w rozmowie z Nią taką Lucy, jaką pamiętała z początków naszej znajomości. I do jakiej tęskniła.

Ja zrozumiałam, co legło u podstaw naszego konfliktu. I wyciągnęłam wnioski. Przeprosiłam. I postanowiłam się z tym uporać.

By nigdy już nie zostawiać za sobą zgliszcz.

W zupełnie innym nastroju jechałam w poniedziałek do Niemiec.....

jestem kim jestem

bottom of page